Droga nie była jakaś zawiła. Miejsce, do którego zmierzaliśmy znajdowało się na jednej z głównych ulic. W sumie powinnam stwierdzić, że ciężko będzie trafić, ponieważ było już dosyć ciemno, a ja niezbyt znałam tokijskie drogi, jednak Shizuo jakoś mi pomógł.
Zanim jednak dostaliśmy się we wskazane przez Izayę miejsce, na chwile zatrzymaliśmy się w barze po drodze, w którym mówiąc krótko było dość głośno. Zauważyłam, ze blondynowi się to nie podob